Kiedy stanęłam przed wyzwaniem konkursowym, którego tematem były podróże, od razu pomyślałam o Kubie. To miejsce na mapie bardzo chciałabym odwiedzić, może kiedyś....A na razie postanowiłam przenieść klimat Kuby na ... i tu się zastanawiałam długo, aż w końcu padło na butelkę. Czyż to nie w Hawanie w "La Bodeguita del Madio" popijał Hemingway swoje mojito? Przyznam, że też uwielbiam ten procentowy napitek-)) Takim to zrządzeniem losu powstała butla z przeznaczeniem na rum. Nie ma tu wyszukanych technik, decu i transfer, cieniowanie i sporo lakieru, Zapomniałabym o nakryciu szyjki, a z nim było sporo zabawy, ale jakże przyjemnej...
Blog poświęcony moim zmaganiom z własną wyobraźnią, którą staram się ujarzmić, rezultaty bywają różne... Pomaga mi w tym decoupage, tak więc technika ta będzie podmiotem głównym, a ja na planie dalszym, rzec można, dalekim...
niedziela, 19 października 2014
sobota, 18 października 2014
Pan H. i jego wena:))
Ponieważ jest to moja ulubiona butelka, niedawno poczyniona, zdecydowałam, że na otwarcie będzie się nadawać najlepiej. Pan H. przeleżał w szufladzie długo, zanim znalazłam dla niego godne miejsce -))
Tytułem wstępu
Jestem tu zupełnie przez przypadek, tak jakby to nie przypadki rządziły całym moim życiem:)) Ale skoro już takowy przypadek zaistniał to postaram się, żeby okazał się przypadkiem nieprzypadkowym:))
Od jakiegoś czasu, wcale nie tak długiego, cały swój wolny czas poświęcam hobby, jakim jest decoupage. A od kiedy poznałam wspaniałe dziewczyny, najpierw w sieci, a dosłownie przed chwilą, osobiście, postanowiłam, że i ja, ich śladem, zabawię się w bloggerkę:))
Czas pokaże, czy mi się to uda, oraz czy to, co będę miała do pokazania okaże się tego warte.
Subskrybuj:
Posty (Atom)