niedziela, 15 marca 2015

Różana (sic!) puszka

Nie wierzę, że różana..... No cóż, wyprzeć się trudno, kiedy róże pachną mi ....czekoladkami :)
Puszka pozostała mi po mini spotkaniu forumowym. Czekoladki dawno zjedzone, a puszka została. Normalnie powędrowałaby do kosza, ale że do niej poczułam sentyment, została potraktowana sentymentalnie. Stąd róże, one są właśnie takie, sentymentalne.....
Ponieważ wierzch nie nadawał się do zwykłego decu, zdobiły go  firmowe wypukłości, trzeba było je zamaskować. Pobawiłam się szpachlówką, a zrobić koło bez szablonu, do tego dość grubo, to niełatwa sprawa, Nie udało mi się idealnie wszystkiego dopracować, niestety, ale może i dobrze, nie wygląda jak zdjęta ze sklepowej półki, a o to mi też chodziło :)
Decoupaż klasyczny, czyli mozolna wycinanka, bez cieniowań, bo tak jak jest, bardzo mi się spodobało. Troszkę reliefów, nie idealnych, ręka odmawiała posłuszeństwa. I patyna. Niby niewiele, ale według mnie wystarczy :)








17 komentarzy:

  1. Puszka dostała nowe życie w przepięknej szacie. Efekt rewelacyjny, róże śliczne, a cała reszta dodała uroku.
    Pozdrawiam Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na nieidealne kółko, to dla mnie wygląda bardzo idealnie! Fajna praca powstała z tej puszki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna różana puszka. Ja nie jestem różana, ale to mię zachwyciło. Idealnie ukryłaś wytłoczenia na puszce, przez co powstała fajny medalion. Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dyziu, puszka od ciebie, więc musiałam się postarać :)
    Pestuś, wiesz, że ja za różami też nie przepadam, ale jakoś mi do niej pasowały idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja przepadam za różyczkami i pudełko bardzo mi się podoba. Tylko nie znam tych Tych różyczek... Jaki to papier? Śliczne są!
    W ogóle Marzeniu, zrobiłaś piękny, subtelny przedmiot. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Martuś, a papier to oczywiście wydruk :)

      Usuń
  6. Marzenko cóż za piękność. Puszka jest idealnie cudowna. Wszystkiego po trochu i w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Róże to ja zawsze i na zabój.
    A Twoje są cudne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki, jesteście kochane strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam puszkę przed, ba nawet jadłam z niej czekoladki :P Ale to jak zmieniłaś jej oblicze wprawiło mnie w zdumienie!
    Wiem ile miałaś z nią przejść ale efekt wynagradza te niedogodności.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gretko dziękuję, musiałam ją jakoś uwiecznić :)

    OdpowiedzUsuń